sobota, 6 września 2014

Papryka w zalewie olejowo-octowej / Vegan

Nietypowo jak na mój blog pojawia się przepis na danie wegańskie, które nie jest ciachem ani koktajlem!
Uwielbiam czerwoną paprykę w tym wydaniu, przepis znany w rodzinie od lat :)
Wpis dedykowany  Kochanej L. Smacznego!


Składniki
9 papryk (tyle mieści  się swobodnie na mojej blaszce do piekarnika)
5-9 ząbków czosnku w zależności od wielkości ( im więcej czosnku tym papryka będzie bardziej ostra)
5 ml octu (oryginały przepis zawiera spirytusowy ale jabłkowy też się sprawdza)
15-20 ml oleju (oryginały przepis zawiera olej rzepakowy ja używam ryżowy)
sól
pieprz


Papryki pozbawiamy gniazd i nasion, układamy na papierze do pieczenia i wkładamy do nagrzanego piekarnika, pieczemy około 45 min w 180 stopniach. Skóra która dobrze się spiecze będzie lepiej odchodzić.


Po wyciągnięciu papryki z piekarnika przekładamy ją do foliowej reklamówki i szczelnie zawiązujemy. Papryka się zaparzy i skóra bardzo łatwo będzie odchodzić.



Czosnek kroimy w drobne kawałeczki. Przygotowujemy przyprawy, olej oraz ocet tak aby były pod ręką.
Teraz czeka nas niestety żmudna praca obierania papryki. 
Otwieramy worek wyciągamy 1 paprykę i obieramy ze skóry, możemy przekroić ją na 2 albo 3 części. Paprykę bez skóry układamy w misce następnie solimy, pieprzymy, skrapiamy octem* i olejem, posypujemy czosnkiem -> właśnie powstała nam 1 warstwa! Czynność powtarzamy, aż do momentu kiedy obierzemy całą paprykę. Przy większej misce, na jedną warstwę może zmieścić się więcej niż 1 papryka.
* Uważamy z octem! nie może być go za dużo, kilka kropel równomiernie rozprowadzonych po papryce wystarczy.

 TADAM!! Gotowe!



Miskę z papryką przykrywamy folia spożywczą i wkładamy do lodówki, papryka najlepsza jest na drugi dzień.



Tak przygotowana paprykę jem na śniadanie, obiad i kolacje, wyśmienicie smakuje z chlebem! Nie potrafię odpowiedzieć na pytanie ile może stać w lodówce bo najzwyczajniej w świecie u mnie po 3 dniu już jej nie ma :)

Smacznego!

P.S.- Przedstawiam Wam nowego domownika! Kotka Freja od niedawna u nas w domu :) zobaczymy jak będzie się sprawdzać w roli "testera" :)


2 komentarze :